wtorek, 7 stycznia 2014

rozdział 5 - Lara

      Violetta  


Nie, tylko nie to! Ja i on w jednym pokoju! Jeszcze czego?! Dobra,  muszę wytrzymać.
- Dam radę. Jestem twarda.- odpowiedziałam dumnie.
-Dobra zaprowadzę was do sypialni.- Ludmi trochę się uspokoiła.
-Już się boję.- dodałam cicho.
-Coś mówiłaś?-spytała blondynka.
- Nic, nic.
-Ok.
Szliśmy plątaniną długich białych korytarzy, przy zdobionych pięknymi elementami z drewna.
-Tutaj. Rano po was przyjdę.

Nie no, bardziej małżeńskiego łóżka nie można mieć. Po prostu cudownie! Nie dość, że w jednym domu i pokoju, to jeszcze w jednym łóżku! Skargi w moim mózgu, przerwał głos dziewczyny.
- Tu jest jeszcze łazienka.- wskazała palcem pomieszczenie.
- Zaraz, czekaj, wróć. Skąd tu ta woda.- spytałam.
- To jest to samo jezioro, które jest przed domem moich rodziców, tylko jesteśmy przy innym brzegu.- odpowiedziała, jakby posiadanie własnego naturalnego jeziora było normalne.
- Wow.- dureń otworzył gębę  i patrzył, jak gdyby nigdy w życiu nie widział łazienki.
Powoli przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia.
-Tu jest wasz przytulny malutki salon.
-Aaa..- chciał coś powiedzieć troll.
-Tak Leon,  mam X-boxa- wyprzedziła go Lu. On uśmiechną się tylko głupkowato. A co do salonu, to jak on jest malutki, to ja jestem dziewczyną Leona.
(jak coś to tam, na horyzoncie, jest brzeg i las)

Ups, salon jest mały, bo połączony z jadalnią . Odwołuje to co powiedziałam…
Powoli przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia.
-No i oczywiście ulubione pomieszczenie Leona, czyli kuchnia!- zaśmiałyśmy się.
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne.- odparł gbur.

Kuchnia była śliczna. Od niej prowadziły jeszcze jedne schody z małymi drzwiami na końcu, zamkniętymi na wielką kłódkę.
- Och, Vilu prawie bym zapomniała!- zdjęła z szyi łańcuszek z małym kluczykiem, wbiegła po schodkach i otworzyła drzwi.
- No Violu, rusz się, co tak stoisz.- popędziła mnie.- To taki dodatek, tylko dla ciebie.- powiedziała i wprowadziła do ogromnej... garderoby!
- To wszystko - wskazała ręką na zapełnione po brzegi szafy.-będzie twoje.- Jezu, po co ona chce mi to dać!?

Ludmiła

- Ale jest jeden warunek. Dostaniesz ten apartament, wtedy gdy mój plan się spełni.- dodałam szybko.
-Jaki plan?-spytała Vilu. Normalnie bym jej powiedziała gdyby nie to, że chodzi o połączenie jej i Leona.
- Tajemnica.- powiedziałam chytrze.
- To jak ma się spełnić ten plan?- dajcie sobie z Leonem "buzi buzi" i po sprawie, ciuchy twoje.
- No nie wiem. Jakoś musi.-dodałam już głośno.- To dobranoc!- pożegnałam się i wyszłam.

Violetta

Usiadłam sobie na pomoście (jeśli nie wiesz jakim, patrz na obrazek łazienki) i włożyłam nogi do wody. Jest tak przyjemnie ciepła... Pomachałam jeszcze chwile nogami i położyłam się na nagrzanym od słońca drewnie. Mrrr... Po chwili z błogiego stanu wyrwał mnie Leon , który przyszedł w kąpielówkach.
- Czekaj, co ty masz zamiar zrobić?-spytałam.
- No jak to co? Idę popływać!- mówiąc to wskoczył do jeziora rozchlapując wodę na wszystkie możliwe strony.

        Leon
Pływałem sobie jeszcze chwileczkę, a Vilu patrzyła się na mnie jak na wariata. Jednym skokiem usiadłem koło niej.
- Aaaa!- krzyknęła.-Jesteś mokry jak pies!- ja tylko się uśmiechnąłem i potrząsnąłem  głową  tak aby ją ochlapać.
- Przestań baranie!- wytarłem się do sucha i z powrotem usiadłem koło mojej dziewczyny.
- Ale jestem zmęczona…- wymamrotała i opadła na moje kolana. Jest taka piękna. Zaniosłem ją do pokoju i położyłem na łóżku. Wtuliła się we mnie jak w misia.
-Kocham cię.-wyszeptałem, wiedząc, że i tak mnie nie słyszy.

Violetta
Obudziłam się w łóżku sama. Mmm.. jak pięknie pachnie. Weszłam do kuchni, a tam Leon nakrywał do stołu.
-  WOW! Ty umiesz gotować?!- prawie krzyknęłam.
- A może by tak "Cześć Leon, dziękuje, że zrobiłeś mi śniadanie i nie zostawiłeś wczoraj na pomoście."- powiedział naśladując mój głos.
-Cześć Leon, dziękuje, że zrobiłeś mi śniadanie i nie zostawiłeś wczoraj na pomoście.- wyrecytowałam.
-Hej. Nie ma za co. Jedz, bo zaraz po nas przyjdą.-dodał.
-A teraz to "nie ma za co"- mruknęłam.


30 minut później.
Jesteśmy już w ogrodzie. Stoi z nami jakaś dziewczyna, Lu chyba chce ją przedstawić
- Kochani- zabiera głos- to moja okropna kuzynka Lara. Wszyscy się już przedstawili, kolej na mnie.



         Lara
 Ten Leon jest baaardzo przystojny. I ma taki błysk w oczach gdy, patrzy na.... tą głąbicę.
- Hej jestem Violetta. Miło cię poznać- okropne imię. W ogóle jest strasznie brzydka. Jak może się podobać takiemu przystojniakowi?!
- A mi nie. Jesteś okropna.- powiedziałam jak zawsze szczera. Na chwilę zamarła.
- Co powiedziałaś? Chyba się przesłyszałam.-odparła.
-Nie, nie przesłyszałaś się. Jesteś brzydka i lepiej odczep się od Leona wieśniaro. Jest mój.- ciekawe co teraz zrobi?

Violetta
-Przestań.-wysyczałam. Co ja jej zrobiłam?
-Co mi zrobisz? Poskarżysz mamusi?- i wtedy coś we mnie pękło. Moja twarda zbroja wybuchła i już nie byłam odporna. Wróciła Violetta opłakująca śmierć mamy. Łzy napłynęły mi do oczu. Odwróciłam się tylko na pięcie i pobiegłam przed siebie. 
- Violetta! Stój! Violu! - wołały głównie dziewczyny, to przecież one wiedziały o co chodzi.
Gdy już się zmęczyłam, stanęłam i usiadłam na białej ławeczce przy brzegu jeziora i się rozpłakałam.
Po raz kolejny. Przez te 11 lat budowałam maskę, dzięki której trudno było wyprowadzić mnie z równowagi. Teraz jestem znów słaba jak kiedyś. Nagle poczułam czyjąś obecność.
-Violu, nie płacz, proszę. Znamy się zaledwie 4 dni, ale już wiem, że nie lubię na to patrzeć.- Leon. Wtuliłam się w niego i zaczęłam opowiadać moją historię, od początku do końca.

Leon
Biedna Viola. Ta głupia baba, zraniła moją Violę. Zapłaci za to.
- Vilu, ta idiotka nie jest warta twoich łez.- powiedziałem.
-Tak, myślisz?- spytała niepewnie.
- Tak, na sto procent.
- Ale...
-Nic nie mów.- dodałem i delikatnie musnąłem jej usta.


















6 komentarzy:

  1. Uuuuuuuuu zabije tą wieśniare!!!!!!!!!!! (czyt. Lare)
    Uuuuu całusek <3 xxx
    Czekaj, czekaj! Mam pomysła!
    Gdyby tak Lara wyprowadziła się np. na Antarktyde (byle daleko) i wszyscy zamieszkali z Lu? Pliseeeeeek =^.^=
    Fran <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny rozdzialik i w 100 % popieram komentarz koleżanki wyżej :D Niech wszyscy mieszkają z Lu!!!! <3333

      Usuń
    2. A i zapraszam do mnie : http://niespodziewane-zwroty-akcji-violetta.blogspot.com/

      Usuń
  2. Co ta głupia Lara sobie wyobraża hę? =.=
    Ma się stąd wyprowadzić! xd
    Zgadzam się z Fran tam wyżej, niech jedzie na Antarktydę i tam zamarznie jeszcze ;-;
    Hahah xd
    Jaki boski Leonek *.*
    On musi być taki kochany?! <333
    Ale ją pocałował *_____________*
    Violka, garderoba już twoja!!! xd
    Boski rozdział, świetnie piszesz :D

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG,boskie!xD
    Lara co ty sobie myślisz?!
    Nie wolno ci tak mówić ty ty yy no ty.. xD
    Leoś,boski jesteś<3 :D
    Leon+ Vilu +moje szczęście = okna pękają xD
    Emma^^^

    OdpowiedzUsuń