środa, 1 stycznia 2014

rozdział 3 - Tęczowy Troll

Dedykacja dla każdego komentatora ostatnich rozdziałów, oraz kochanej Velvette.
Kochana- bez cb ten blog by nie istniał.

              
Violetta

-Mi... również... jest...miło...- udało mi się w jakikolwiek sposób wyjąkać. Teraz zacznie się piekło.
- Kolacja! - krzyknęła Olga. Dzięki Olgito, uratowałaś mnie od dalszego ciągnięcia tej bezsensownej rozmowy - powiedziałam sobie w myślach. Zjedliśmy pyszne kotleciki jagnięce z sosem miętowym i maliny w koglu-moglu. 
- Leonie, Violu idźcie do pokoju. Musimy porozmawiać  o "dorosłych" sprawach.- Ja to niby  nie jestem  dorosła? Wrrrrr... Zaprowadziłam go do mojego pokoju i usiadłam przy biurku.
- Wow, ale tu różowo i fioletowo..- zakpił.
- Nie zdziwiłabym się gdybyś w swoim pokoju miał podobnie.-  punkt dla Violi- dodałam w myślach udając trenera. Leon przybrał minę typu "Spróbowałaś mnie obrazić , ale ja i tak kiedyś cię zniszczę".
Reszta czasu upłynęła na  wyzywaniu siebie na wzajem.
- Laluś
-Lalka barbie
-Tęczowy troll
-Lama
-Gnom
-Liliputka
-Debil
-Wiedźma
- Justin Bieber (bez obrazy dla fanów)
-yyyy.. yy...
-Co skończyły ci się przezwiska? Wiedziałam, że masz małą wyobraźnie.
-yyy... Miley Cyrus (znowu bez obrazy, choć nie wierzę, że ona ma fanów)
- Cicho bądź!
- Hahahahah  nie wytrzymałaś! Wiedziałem ,że masz słabe  nerwy.-  Powiedział, próbując naśladować mój głos.
- Nie to idioto, rodzice idą!- wydarłam się na niego.
- Ups...-dodał i zamilkł.
Po chwili do pokoju weszła mama Gnoma.
- Violu,  jak bawicie się z Leonem. Jest grzeczny?
- Tak proszę pani tęczo.. znaczy się Leon jest bardzo miły, świetnie się bawimy. - skłamałam.
- Cudownie! Następnym razem, przyjdziemy na dłużej , teraz musimy już iść- Co będzie jakiś następny raz?! O, nie!
- Do zobaczenia Violu!- powiedział ze sztucznym uśmieszkiem na twarzy.
-Pa!- odwdzięczyłam się tym samym.
W końcu, po wielu mękach jestem wolna! Oj, jeszcze jedna sprawa.
-Tatusiu, wiesz jak ja cię kocham!- zaczęłam
-Czego chcesz?
-Czemu od razu muszę czegoś chcieć?- oburzyłam się.
-A tak naprawdę?- dopytywał się.
-Mogę iść na imprezę do Ludmiły?- spytałam.
- No nie wiem nnni.. tak!
- Ale tato.. czekaj, wróć. Powiedziałeś tak?
-Tak.
-Dziękuje dziękuje, dziękuje! Kocham cię!
- Wiem!
- A może by tak "Ja ciebie też córeczko". - dodałam.
-Uciekaj ,bo się rozmyślę!
-Aaaaaaa! - krzyknęłam i pobiegłam do siebie. Super. Nie wiedziałam, że umie być tak miły.


Buenos Aires, 1.11.13  
   Drogi pamiętniku! 
           Dziś musiałam męczyć się z Leonem, w jednym domu, a co dopiero jednym pokoju. Jego mama, na pożegnanie powiedziała "następnym razem" więc już się boję. Na szczęście tata zgodził się na noc u Lu. Muszę wybrać piżamę!

Zmyłam makijaż, przebrałam się i zasnęłam.


-PIK, PIK PIK! PIK, PIK, PIK! 
Pomachałam ręką w powietrzu, aż udało mi się nacisnąć guzik. Głupi budzik! Która godzina?
Aaaaaa! jest 10:47, za 13 minut przychodzą dziewczyny. Szybko Violu pospiesz się! Doskoczyłam do szafy i ubrałam to. Kocham nosić wianek na głowie. Fryzura nie jest jakoś szczególnie cudowna, ale lana del rey jest cudowna, więc ok. Moje rozmyślania o piosenkarce przerwał dzwonek do drzwi.
-OTWORZĘ!- rozwrzeszczałam się. W drzwiach stały Fran, Cami oraz Naty .
-Cześć dziewczyny!- przywitałam się.
-Hej Violu!- odpowiedziały i wyszłyśmy na polowanie na pidżamy.
-Muszę wam coś powiedzieć!-wymówiły równo wszystkie oprócz mnie.
- Nie, ja muszę wam coś powiedzieć!- co one, zsynchronizowały się?!
-No dobra, wy pierwsze.-znowu! Jak im to wychodzi?
-Niech Naty powie pierwsza!- krzyknęłam.
-No więc - odezwała się czarnowłosa- Maxi i ja jesteśmy parą!- wow. Maxi i Naty to dla mnie nowość.
-Och super! Ja jestem z..... Andreasem.. -jeszcze lepsza nowina!
-A ja- zaczęła tajemniczo włoszka- poznałam przystojnego bruneta! Ma na imię Marco i ....-zrobiła przerwę- podobno Ludmi jest z Fede .- o Boże!
-To świetnie dziewczyny!
-A ty Violu? Podoba ci się ktoś?- zapytała Naty.
-Nie! Niby kto? Może jeszcze powiecie mi że tęczowy troll?
-Kto?-zadała pytanie Cami.
- No Leon równa się tęczowy troll.-wyjaśniłam.
-Aaa..- no w końcu zrozumiały.
Razem z dziewczynami weszłyśmy do galerii w poszukiwaniu wspaniałych piżam. Byłyśmy w Top shopie, Zarze ,  Gapie, i Monsoon. To piżamy FranNaty,Cami i wreszczie moja. Było super.
Teraz tylko iść do Lu. Szłyśmy około 15 minut i moim oczom ukazała się wielka willa, a właściwie rezydencja. Otworzyłam buzię ze zdziwienia. Nagle odezwała się Fran :
-Nie martw się Violu, to jej rodziców. Jej własny dom jest jakieś 2 km w głąb ogrodu. Ona woli bardziej nowoczesne budynki.- wytłumaczyła.  Otworzył nam lokaj rodziny Ferro, zapewne jeden z wielu. Zaprowadził nas na tyły "pałacu"gdzie zajechał po nas inny lokaj w małym samochodzie jakiejś brytyjskiej marki. Po 10 minutach jazdy ukazał się potężny budynek. Wysiadłyśmy tylko od części tarasowej, a ona już jest większa niż mój i tak bardzo duży dom. Lu gdy nas zobaczyła, wybiegła na powitanie.
-Ludmi, jak ty pięknie wyglądasz!!- krzyknęłam.
-Vilu, ty też zaszalałaś!-odpowiedziała z najszerszym i najszczerszym uśmiechem jaki kiedykolwiek dany mi był oglądać.
W niedługim czasie zjechała się reszta drużyny.


 Leon
Przyjechałem wraz z resztą chłopaków po dom Lu. Nie powiem wyglądała całkiem, całkiem mogła by być moją dziewczyną. Jest naprawdę ładna, ale... zajęta przez Fede. Tak, każdy z moich kolegów pochwalił się już udanym związkiem. Mój wzrok skierował się na kolejną dziewczynę. Ach Violetta... Wyglądała pięknie. Była ubrana w spódnicę w piękne wiosenne kwiaty,pokazującą jej długie chude nogi, krótki topik z kremowej koronki odsłaniający płaski brzuch, na malutkich stopkach miała sandałki na koturnie z blado-różowej lakierowanej skóry.Szyję zdobił naszyjnik z jednym piórem, wykutym ze złota. Na ustach miała błyszczyk w kolorze mieszaniny pomarańczy i różu jak zachodzące słońce. Jej brązowe oczy otaczało obramowanie, wytuszowanych, długich rzęs oraz grube, czarne kreski na powiekach. Na ramiona spływały blond końcówki jej ciemnych u góry loków, ukoronowanych, niczym najpiękniejszą królową wiankiem z róż, zrobionych z tak delikatnego materiału, że wyglądały jak prawdziwe... Verdas opanuj się!- skarciłem się w myślach. Nie mogę tak o niej myśleć. Niestety prawda jest taka że Violetta cholernie mi się podoba. Tak jak żadna inna dziewczyna.Tylko wtedy gdy na nią patrzę, czuje motyle w brzuchu, tylko gdy ona mnie dotknie dreszcz przechodzi przez moje ciało i tylko gdy ona do mnie mówi, nie wiem co odpowiedzieć. Tyle, że jest mały problem.. ona mnie NIENAWIDZI! I nagle wpadłem na głupi pomysł. Podszedłem do niej od tyłu i wrzuciłem do basenu.


  Violetta
Gadałam sobie z dziewczynami, lecz nagle poczułam, że się unoszę. Spojrzałam w górę. Leon niósł mnie i zmierzał w stronę basenu. O nie, tylko nie to!
CHLUP!
Woda, śmiech, krzyki.
Pożałuje, o tak. Zaczęłam udawać, że nie umiem pływać. Spojrzałam jeszcze raz na jego minę (oczywiście przerażoną) i bezwładnie opadłam pod wodę. On tylko skoczył po mnie i próbował wyciągnąć. Wszyscy krzyczeli. Po 3 nieudanej próbie i wyciągnięciu jedynie mojej głowy zaczęłam działać. Powoli wyciągnęłam rękę i położyłam na jego policzku.
PAC!
Już pod wodą. Zaczęłam go chlapać i się śmiać. 
-Ze mną się nie zadziera!- krzyknęłam do niego, a on również zaczął mnie chlapać. Po chwili każdy był w wodzie. Siedzieliśmy w basenie przez 2 godziny.
-Kochani, wyłazimy jest 1 w nocy, sąsiedzi się skarżą!-powiedziała Naty.
-Ale tu nie ma sąsiadów!-powiedział Maxi.
-Cicho bądź!-syknęła do niego. Każdy już wyszedł i się osuszył.
 W domu.
Przebraliśmy się w piżamy.
-Lu, masz identyczną piżamę jak ja! - zwróciłam się do niej.
-Faktycznie, jest świetna co nie!- odpowiedziała- Dobra kwestia pokoi.-dodała- Zapewne wszystkie pary są w pokoju razem?-każdy przytakną posłusznie.- Więc Vilu, jesteś w pokoju z.... Leonem.
O shit!

---------------------------------------------------------------------------------------------

sorrryyyyy!
sorry, że tak długo czekaliście.
sylwester z tvp 2 we Wrocławiu, tańczyłam tam, a całe święta to tylko "posprzątaj posprzątaj"
Już piszę drugi rozdzialik! chcecie konkurs na One Shota? Albo na rozdział?
I powiedz ktoś, jak się wstawia ankiety??
Jeszcze raz przepraszam
             xoxo Wasza Nelly
                             

(AKTUALIZACJA)
Spoko, ankiety już umiem.